Ostatnie dni przed Świętami, które moje dzieci spędzają w swoich szkołach to głównie dni poświęcone na zabawę, wspólne biesiadowanie i przygotowywanie się do świątecznego czasu. Dla nich to ciągła zabawa i radość, a dla nas, rodziców, ciągłe przygotowania i wydawanie pieniędzy. W szkołach co rusz organizują bożonarodzeniowe bale lub wspólne Wigilie, które przecież za coś trzeba urządzić. Każde dziecko ma w obowiązku przynieść coś do jedzenia, a żeby coś przynieść to trzeba na to kupić składniki i to zrobić.
W tym roku w szkołach moich dzieci wymyślono wzajemne obdarowywanie się prezentami. Każde dziecko losowało inne dziecko i temu robiło prezent do 40 zł. Kwota niby nieduża, ale jednak. Do tego dochodzi problem co takiemu dzieciakowi kupić i jak to znaleźć. Na bieganie po sklepach trzeba przecież mieć czas. Czas i pieniądze.
Ostatnich kilka miesięcy w zawodzie asystenta handlowego nie było zbyt udanych, dlatego moje zarobki znacznie się skurczyły. Nie jest źle, bo żona też zarabia, ale jednak musimy uważać na to, co kupujemy, asystent handlowy Ostrowiec Świętokrzyski. W tym roku nasze Święta będą nieco skromniejsze niż zazwyczaj, ale i tak będziemy się świetnie bawić. Prezenty nie są ważne, najważniejszy jest czas spędzony w gronie rodziny!