Jako, że nie przepadam za zimą i wszystkimi jej elementami to bardzo pocieszające jest dla mnie, że niemal każdej doby dzień się wydłuża. Rano trochę szybciej robi się jasno, wieczorem później zapada zmrok. Zmiany są na razie niewielkie, ale ja już je dostrzegam i bardzo, ale to bardzo się z nich cieszę. Nie mogę doczekać się początku marca, gdy do rozpoczęcia kalendarzowej wiosny zostanie niepełny miesiąc, na dworze dostrzec będzie można pierwsze oznaki wiosny. Wtedy na pewno mój humor się poprawi, a chęć do pracy się zwiększy. Zawsze tak mam gdy aura pogodowa ulega zmianie.
Nie mogę powiedzieć, że początek tego roku jest dla mnie bardzo zły pod względem zawodowym. Na razie idzie mi całkiem nieźle, radzę sobie jakoś z klientami i ich problemami, asystent klienta Zgierz. Mimo wszystko wiem jednak, że gdy tylko temperatura na dworze przekroczy 10 stopni Celsjusza, a słońce będzie gościło na naszym niebie o wiele częściej to we mnie wstąpią nowe siły do życia i pracy. Dla klientów będę dziesięć razy bardziej wyrozumiały niż teraz, dni będą płynęły mi szybciej i przyjemniej.
Póki co mam wrażenie, że czas płynie okropnie wolno. Dzień za dniem wlecze się jak żółw – tylko weekendy mijają mi bardzo szybko. Nie mogłoby być odwrotnie?